Wbiegłam na pustynie i nagle drogę przebiegł mi jakiś koń. Zatrzymałam się aby mu się przyjrzeć. Był bardzo ładny, biała sierść była nieskazitelnie czysta a kasztanowate łaty i kropki od razu zrzucały się w oczy. Szybko dogoniłam ogiera i zabiegłam mu drogę a gdy już się zatrzymał zauważyłam że jego oczy nie są typowe, czarne, lecz niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju, takie oryginalne, niebieskie.... Łał.Chciałabym mieć niebieskie oczy to takie... niesamowite.
- Cześć. Jestem Batuta, przywódca stada z równin. A ty? Jak masz na imię?